WALHALLA - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Losowa galeria

Walhalla - FC Rozbark 3:9 (18.11.2012); Fot. Sylwester Sowa / Karolina Radys
Ładowanie...

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Aktualności

Nie było źle

  • autor: daredavid, 2012-05-08 19:31

Nie było źle i nie było też specjalnie dobrze. Tak w największym skrócie można opisać dzisiejszą konfrontację "Walhalli" z "Bounty Bay". Z jednej strony powinniśmy ten mecz wygrać, z drugiej jednak gdybyśmy w nim ulegli rywalom, to też nie byłoby wcale dziwne.

Ale zacznijmy od początku. Otóż wyszliśmy w ustawieniu z jedną dość zaskakującą pozycją, gdzie nasz nominalny napastnik Maciej Prus, rozpoczął mecz jako lewy obrońca z opcją gry na stoperze, podczas nieobecności na boisku, Miłosz Karskiego. To raczej przeciwników nie zaskoczyło, gdyż pewnie nie znali na tyle naszych standardowych rozwiązań, ale i tak "BB" rozpoczęli spotkanie ze sporym respektem i pierwsze minuty zdecydowanie należały do nas.

Po akcjach Dawida Rothera i dwóch Prusa, Sylwester Sowa (dwukrotnie) i Wojciech Sobczak wpakowali piłkę do bramki "Bounty", a w związku z tym iż goście odpowiedzieli tylko jednym celnym strzałem, do przerwy prowadziliśmy 3:1.

I jak zwykle gdy wydawało się, że kontrolujemy mecz, przeciwnicy pozbyli się początkowych obaw, uporządkowali szyki i w ciągu kliku pierwszych minut drugiej połowy mocno nas przycisnęli. Na szczęście na drugiego gola "Bounty Bay", Wikingowie szybko odpowiedzieli celnymi strzałami Sowy i Rafała Dyłki, no i zrobiło się 5:2 dla nas.

Po meczu? Nic bardziej błędnego. Wówczas nastąpiło kompletne załamanie gry obronnej Czarno-Żółtych. Co chwila dochodziło do spięć i zamieszania pod naszą bramką i padło kilka goli, które... paść nie powinny. Dwa razy piłka dosłownie wkulała się do naszej bramki, dodatkowo w sumie dwukrotnie sami ją sobie wbiliśmy między słupki, wyręczając przeciwników. Z bezpieczniej przewagi zrobiło się 5:7 (!) dla rywali, ale tym razem "Walhalla" nie poddała się.

Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, Prus przesunął się bardziej do przodu, Karski opuścił boisko, robiąc miejsce dla jeszcze jednego napastnika i w linii obrony pozostał praktycznie jedynie osamotniony Daniel Szczurek. Okazało się, że takie rozwiązanie przyniosło skutek. Defensywę skutecznie asekurował, rozgrywając piłkę Rother i po strzałach jego właśnie oraz Prusa wyciągnęliśmy na 7:7. Na dodatek na sekundy przed końcem meczu Sobczak mógł w sytuacji sam na sam rozstrzygnąć losy pojedynku na naszą korzyść, ale niestety zabrakło mu "zimnej krwi".

Spotkanie zakończyło się więc podziałem punktów, który nie jest dla nas złym wynikiem. Zachowaliśmy przewagę nad "BB" w tabeli, odrabiając równocześnie jedno "oczko" do niegrającej czołówki, II Playareny. Oby w niedzielę, w konfrontacji z silniejszym teoretycznie teamem, było mniej błędów w obronie, a i lepsza skuteczność byłaby mile widziana :)


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [368]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Statystyki drużyny

Reklama

Kontakty

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 140, wczoraj: 20
ogółem: 865 013

statystyki szczegółowe