Po niedzielnej porażce z FC Rozbark pojawił się głos, że robię dobry PR "Walhalli", mimo że przegraliśmy mecz. To prawda starałem się natchnąć nas optymizmem, bo przegrana bolała, a przecież wszyscy Wikingowie zostawili na boisku mnóstwo serca i zdrowia. I jeszcze raz podkreślę, zagraliśmy OK.
W zamian za to dzisiaj zrobię nam "czarny PR". Za naszą postawę w sparingu przeciwko "Mon Equipe". Niech wspomnę, że już przed meczem niektórych naszych graczy trzeba było dodatkowo namawiać, żeby w ogóle przyjechali na Orlik. "Bo to tylko towarzyski". Chwała im za to, że przyszli. Ale paru z nich powinno się zastanowić po co przyszli, skoro w wielu sytuacjach zamiast biegać, stali i częściej śmiali się z różnych zdarzeń niż grali w piłkę.
Owszem wygraliśmy mecz 13:11 (5:7), wciągając rezultat z 5:9 (do tej pory robiliśmy sobie kompletne jaja, potem tylko częściowo), ale nie to jest najistotniejsze po dzisiejszym spotkaniu. Panowie, Wasza postawa wobec zmobilizowanego i ambitnego przeciwnika to była kompletna porażka. Takim podejściem przyjaciół sobie nie zjednamy, bo jak ktoś już chce grać z Czarno-Żółtymi to liczy, że zostanie potraktowany poważnie. A tego dzisiaj zabrakło.
Więc chociażby przez wzgląd na rywali, proszę Was, uniknijmy w przyszłości takich postaw, a wszystkim wyjdzie to na zdrowie! I tylko częściowo tłumaczy nas rozprężenie i potrzeba oddechu po weekandowym "napinaczu" z mistrzami Bytomia.
PS. Brawa dla Arka Wachlarza za jego pięćdziesiątą bramkę dla "Walhalli" :)