Spotkanie z FC "Szopienice" Wikingowie rozpoczęli z wysokiego C i w drugiej... sekundzie meczu Grzegorz Sowa pokonał zaskoczonego goalkeepera gospodarzy, strzałem z połowy boiska.
Od początku też było widać, że "Walhalla" dobrze czuje się na niewielkich rozmiarów, turfowym boisku. Graliśmy dużo piłką, składnie, czasem z klepki, z wykorzystaniem świetnie dziś dysponowanego na bramce, Sebstiana Migusa. Lecz rywale też nie prezentowali się źle i na bramki strzelane przez Czarno-Żółtych, odpowiadali swoimi skutecznymi akcjami. Do przerwy 4:2 dla nas.
W drugiej połowie doświadczenie, umiejętność przewidywania sytuacji i opanowanie pozwoliły Wikingom sukcesywnie powiększać przewagę. Kolejne gole dorzucał m.in. Sowa, który zakończył rywalizację z aż siedmioma zdobytymi bramkami. Golem uczcił także swój pięćdziesiąty ligowy mecz w "Walhalli" Maciej Prus.
Ostatecznie pokonaliśmy katowickich przeciwników 16:4 i zasłużenie wspinamy się w wyniku tego tryumfu na pierwsze miejsce tabeli 1 ligi Playarena Świętochłowice. Teraz tylko utrzymać tą sytuację i finały mogą być nasze :)
PS. Bardzo dziękujemy osamotnionym dwóm kibicom "Walhalli", którzy mimo odległego miejsca rozgrywania spotkania i fatalnej aury wytrzymali na boisku do samego końca ;)