|
|
Oj nie szło dzisiaj Wikingom, zdecydowanie nie szło. Niby coś tam graliśmy, tragedii nie było lecz wszystkie nasze starania przychodziły z niesamowitym mozołem, czasem jakby w zwolnionym tempie. Tym bardziej jednak cieszy ostateczna wygrana. Pokonaliśmy "Mon Equipe" 5:2 (2:0) i dopisujemy 3 punkty na konto "Walhalli".
Początek meczu należał do nas. Przejęliśmy inicjatywę, dość łatwo dochodziliśmy do sytuacji bramkowych, niestety wówczas brakowało wykończenia i stąd jedynie prowadzenie 2:0 w pierwszej fazie spotkania.
Później okazało się, że "im dalej w las, tym ciemniej". W miarę upływu czasu rywale zaczęli bowiem przeważać i końcówka inauguracyjnych 35 minut, to już coraz wyraźniejsza dominacja "Mon Equipe".
Sytuacja nie zmieniła się po przerwie. Wciąż to Michał Ziora i spółka dyktowali warunki gry. Nie potrafili jednak udokumentować tej przewagi golami, a my bezlitośnie wykorzystywaliśmy nieliczne kontrataki. Stąd bramka na 3:0 dla Wikingów i później na 4:1. W międzyczasie daliśmy sobie wbić nieco kuriozalną bramkę, na szczęście do końca meczu różnica w golach już nie uległa zmianie.
Wygrywamy więc trudny mecz i wciąż liczymy się w walce o najważniejsze bytomskie trofea Nike Playarena. Dzisiaj na szczególne wyróżnienie zasługują, wyczyniający cuda w bramce Arkadiusz Wachlarz, strzelec 4 bramek Grzegorz Sowa oraz Dawid Rother, który w ofensywie zaliczył aż 3 asysty.
Dziękujemy licznie przybyłym kibicom, a także niegrającym aktualnie zawodnikom Czarno-Żółtych za przybycie i obiecujemy w następnym meczu znowu nie zawieść :)
dzisiaj: 23, wczoraj: 135
ogółem: 865 031
statystyki szczegółowe