|
23:9 (8:4) |
|
WALHALLA Bytom |
|
Motywacja Bytom |
|
Czas spotkania: 70 min.
Zakończony przed trzema godzinami pojedynek towarzyski z trzecioligową "Motywacją" miał generalnie przebieg, którego się można było spodziewać. Wygraliśmy wysoko, z każdą minutą coraz wyraźniej dominując nad dużo młodszymi rywalami.
Jest jednak po tym meczu także ciekawa konkluzja, której chyba nie spodziewaliśmy się przed spotkaniem. Otóż występująca przecież dwie klasy rozgrywkowe niżej ekipa rywali, zadziwiająco często pokazywała na boisku ciekawe zagrania z klepki, momentami niezłe wyszkolenie techniczne, umiejętność soczystych strzałów z dystansu. "Motywacja" prowadziła nawet 2:0, kompletnie zaskakując Wikingów na początku poziomem swojej gry.
I tutaj wspomniana konkluzja: Jak to możliwe, że tak solidny zespół przegrywa większość ligowych spotkań? Czy ta sytuacja świadczy o naprawdę wysokim poziomie nawet trzeciego poziomu bytomskiej Nike Playarena czy też może górę bierze pojawiające się zniechęcenie i nerwowość, jakie dało się zauważyć w poczynaniach gości, gdy wynik zmieniał się na niekorzyść "Motywacji"?
Odpowiedź pewnie leży gdzieś pośrodku, co w sumie napawa optymizmem gdy myśleć o przyszłości naszej PA. No bo skoro mamy ciekawe drużyny na "trzecim froncie", to co dopiero na obu wyższych poziomach rozgrywek.
A wracając do samego meczu i postawy "Walhalli". Zagraliśmy na luzie, z dużą ilością swobody i... niefrasobliwości, szczególnie w obronie. Zrobiliśmy swoje, sześć goli zaliczył "latający Holender" - Sebastian Pękała, a teraz skupiamy się już na nadchodzącej, kolejnej potyczce o ligowe punkty.
1.
Miłosz Karski
2.
Damian Gorel (1 asysta)
3.
Grzegorz Pronobis (3 asysty)
4.
Maciej Prus (1 asysta)
5.
Sebastian Pękała (5 asyst)
6.
Krzysztof Wruciński (2 asysty)
7.
Mirosław Jendrzej (2 asysty)