|
2:2 (1:1) |
|
WALHALLA Bytom |
|
Beuthen 09 |
|
Czas spotkania: 75 min.
Wszyscy kibice, którzy licznie odwiedzili dzisiaj rozbarski "Orlik" aby pooglądać konfrontacje zespołów "Walhalli" i "Beuthen 09", muszą być ze sposobu spędzenia wolnego popołudnia naprawdę zadowoleni. Za nami bowiem emocjonujący, niezwykle wyrównany pojedynek, w którym było wszystko za co kochamy futbol i który zakończył się ostatecznie podziałem punktów, w stosunku 2:2 (1:1).
Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania obu teamów, które co prawda znają się doskonale jednak wobec długiej listy nieobecnych graczy z obu stron, wystąpiły w nieco przemeblowanych składach i tak naprawdę nie było wiadome na co konkretnie zespół z drugiej strony murawy stać.
Sygnał do natarcia dała ostatecznie "Walhalla", która po natchnionym uderzeniu Kamila Ronewicza wyszła na prowadzenie. W późniejszych minutach pierwszej połowy Wikingowie jeszcze dwukrotnie byli bliscy pokonania Macieja Biskupa jednak Betowenów ratował wówczas słupek.
Tymczasem z drugiej strony boiska największe zagrożenie stanowił Bartosz Lindmajer. W końcu właśnie po jego akcji goście wyrównali przed przerwą.
Druga odsłona to ciąg dalszy zażartej walki o każdy metr boiska, niewiele w sumie sytuacji podbramkowych, co jednak absolutnie nie świadczy o słabej grze w ataku przeciwników. Wprost przeciwnie - udowadnia jak bezbłędnie grały dziś obie linie defensywne.
Dopiero w końcówce spotkania Lindmajer znów zagroził bramce strzeżonej przez rewelacyjnie dziś dysponowanego Arkadiusza Wachlarza. Zawodnik "Beuthen" zwiódł kryjącego go Ronewicza i w efektowny sposób wyprowadził B09 na prowadzenie 2:1.
"Walhalla" ruszyła wówczas do skomasowanych ataków, przykryła oponentów na całym boisku i dzięki ambitnej pogoni Grzegorz Sowa strzelił na 2:2, pokonując w podbramkowym zamieszaniu Pawła Bajona (zastąpił on między słupkami kontuzjowanego Biskupa).
Parę minut później konfrontacja dobiegła końca. Ostatecznie w meczu na szczycie Nike Playarena Bytom mamy remis, z którego najbardziej zadowoleni są... piłkarze FC Rozbark i KSRG-2.
Czarno-Żółci jednak również doceniają wartościowy rezultat z wymagającym przeciwnikiem, co trzeba przyznać osiągnięty naprawdę w niezłym stylu. Brawa zatem dla wszystkich Wikingów, którzy uczestniczyli w dzisiejszym meczu, a specjalne wyróżnienie dla lidera naszej obrony Jacka Praskiego. On bowiem zagrał dzisiaj dosłownie jak natchniony.
1.
Arkadiusz Wachlarz
2.
Rafał Dyłka
3.
Jacek Praski (1 asysta)
4.
Dawid Rother
5.
Damian Gorel
6.
Grzegorz Sowa
7.
Kamil Ronewicz
8.
Oliver Stawicki