|
17:9 (7:4) |
|
WALHALLA Bytom |
|
FC BadBoys Bytom |
|
Czas spotkania: 60 min.
Tydzień temu pisaliśmy, że nasz mecz z "Unią" przypominał grę w chodzonego i przyniósł niewiele emocji. Gdybyśmy wtedy wiedzieli jak będzie wyglądała rewanżowa konfrontacja "Walhalli" z FC "Bad Boys", oszczędzilibyśmy nieco słów krytyki pod adresem poprzedniej potyczki Wikingów.
Dziś bowiem, co prawda bramek nie zabrakło, może i tempo spotkania było w sumie nieco wyższe niż przed siedmioma dniami, jednak poziom widowiska sprzed paru godzin po prostu musiał rozczarować.
Rywale w eksperymentalnym, pozbawionym zmian składzie. Czarno-Żółci ze zmianami lecz kiedy tylko odskakiwaliśmy przeciwnikom na parę goli widać było, iż brakuje nam wyraźnie motywacji.
"Bad Boys" utrzymywali rezultat oscylujący wokół remisu do stanu 2:2 (do przerwy było 7:4 dla nas) i później wyciągnęli jeszcze wynik na 8:7 dla "Walhalli".
Końcówka meczu to już coraz większa przewaga Wikingów, czego nasza efektem bezdyskusyjna wygrana 17:9.
Kolejny tryumf staje się faktem, jedenasty mecz bez porażki z rzędu zaliczony, trzy punkty w "koszyczku" lecz ze swej gry zadowoleni być nie możemy. Zwłaszcza w kontekście tak dużej liczby straconych bramek. Mamy nadzieję, że to tylko klimat tego meczu podziałał tak na naszych obrońców, rozluźniając szyki i już we wtorek, przeciwko bardziej wymagającemu rywalow,i wszystko wróci do normy.
A dziś prawdziwy festiwal strzelecki urządzili sobie nasi napastnicy Oliver Stawicki i Grzegorz Sowa, którzy "ustrzelili" łącznie 21 punktów w klasyfikacji "kanadyjskiej". I za to graty :)
1.
Arkadiusz Wachlarz (1 asysta)
2.
Rafał Dyłka (2 asysty)
3.
Miłosz Karski
4.
Damian Gorel (2 asysty)
5.
Oliver Stawicki (5 asyst)
6.
Grzegorz Sowa (4 asysty)
7.
Dawid Rother (1 asysta)
8.
Krzysztof Wruciński